O
olejowaniu włosów dowiedziałam się mniej więcej półtora roku temu, dzięki
blogom oczywiście. Szybko zainteresowałam się tematem i zaczęłam testować
oleje. Po kilku bardziej lub mniej udanych eksperymentach w moje ręce trafił
olej lniany. Jak się sprawdził na moich suchych z natury falach?
LEN(Linum)
Rodzaj roślin z rodziny inowatych
należących do rzędu malpigiowców. Występuję ok 180 gatunków w rejonach klimatu
umiarkowanego i subtropikalnego morza śródziemnego. W Polsce występuję ok. 6
gatunków, gdzie największe znaczeni ma len zwyczajny. Wyprostowane łodygi z
grubą koroną pierwotną osiągają do 60 cm wysokości. Kwiaty roślin, zwykle
jednodniowe są najczęściej koloru niebieskiego, lecz występują w zabarwieniu
białym, czerwonym , różowym oraz żółtym.
Tłoczony na zimno olej z
wyselekcjonowanych nasion lnu zwyczajnego. Zawiera kwas alfa-linolenowy ok. 60%
(omega-3), linolowy (omega- 6), oleinowy (omega-9) oraz witaminę B i E. Działa
łagodząco na pęknięcia skóry, regenerująco, przeciwzapalnie i nawilżająco. Pobudza procesy regeneracji skóry właściwej i naskórka. Chroni przed
rozdwajaniem się końcówek, wypadaniem i łamliwością włosów. Przeznaczony dla
skóry tłustej, trądzikowej, skłonnej do zapaleń i zmarszczek
SPOSÓB UŻYCIA
- może być stosowany bezpośrednio na skórę
- dodatek do oliwek do ciała
- znakomity w pielęgnacji ust
- włosy - można bezpośrednio wcierać w skórę głowy i włosy, po pewnym czasie spłukiwać delikatnym szamponem. Stosować zwłaszcza przy wypadaniu włosów, łamliwości włosów oraz rozdwajaniu się końcówek
- nawilżająco-regeneracyjna kąpiel - wlać 10 ml oleju do wanny wypełnionej 1/3 ciepłej wody.
- jako dodatek do kremów zwiększając ich działanie regeneracyjne i oczyszczające
Olej lniany BIO firmy Etja, jest
wytwarzany z surowców ekologicznych i w 100% naturalny. Posiada certyfikat BCS
DE-ӦKO.
Olej
otrzymujemy w szklanej buteleczce z ciemnego szkła, którą powinniśmy trzymać w
zacienionym, chłodnym miejscu, by zachować wszystkie jego właściwości. Pompka bez problemu dozuje olej, nigdy mi się nie zacieła.
Buteleczka mieści się w kartonowym opakowaniu z mnóstwem informacji. Szata graficzna bardzo ładna.
Olej
jest dość tłusty i ciężki, ma ciemnożółtą barwę. Aplikacja oleju na włosy i
skórę odbywa się dość szybko. Jedynie zapach oleju nie jest zbyt przyjemny i troszkę zniechęca, za to działanie wszystko wynagradza.
Włosy
olejowałam przeważnie na sucho, czasami na mokro lub na odżywkę. Przy olejowaniu na sucho olej zostawiałam na włosach nawet na całą noc. Jeśli nakładałam olej na mokro lub
na odżywkę trzymałam go krócej, od jednej do kilku godzin. Olej bez problemu
zmywałam łagodnym szamponem, a nawet maską (Scandic Fruit). Włosy po
oleju lnianym zawsze były błyszczące, wygładzone i lepiej dociążone. Olej wzmacnia i uelastycznia włosy, dzięki czemu mniej się niszczą.
Czasami
dodawałam odrobinę oleju do maski, by wzmocnić jej działanie. I tutaj olej
spisywał się świetnie. Poza tym zdarzyło mi się używać oleju na skórę twarzy
lub ramion, kiedy pojawiały mi się tam niedoskonałości. Olej świetnie nawilżał
skórę, a niedoskonałości były mniej widoczne i znacznie szybciej znikały.
Naprawdę
polubiłam olej lniany i z przyjemnością wrócę do niego w przyszłości. Tylko że jest tak wiele olejków, które chciałabym wypróbować, że nie wiem, kiedy to nastąpi.
Znacie
olej lniany? Jaki olej jest Waszym ulubionym?
Spa
dla włosów z olejem lnianym:
- Spa dla włosów #20 – maska z gruszką - klik
- Spa dla włosów #19 – z dwiema odżywkami - klik
- Spa dla włosów #15 – Kallos z mleczkiem pszczelim - klik
- Spa dla włosów #11 – maseczka z drożdży - klik
- Spa dla włosów #9 – z duetem Nivea Repair & Targeted Care - klik
- Spa dla włosów #8 – maska „na bogato” przed myciem - klik
- Spa dla włosów #7 – peeling z kawy - klik
- Spa dla włosów #4 – olejowanie na mgiełkę - klik