31.05.2016

Projekt denko i nowości – maj 2016



         Ostatni dzień miesiąca, więc postanowiłam podsumować krótko moje zużycia i nowości. Przyznaję, że udało mi się zdenkować sporo produktów, więc musiałam uzupełnić swoje zapasy. Poza tym dotarła do mnie wygrana z rozdania, które było organizowane w kwietniu. W efekcie trafiło do mnie sporo ciekawych produktów.
         Zainteresowani?

28.05.2016

Kallos Multivitamin - maska wielozadaniowa

O Kallosach słyszał chyba każdy, kto chociaż raz na jakiś czas czytuje blogi. Ja swojego pierwszego Kallosa miałam kilka lat temu. Pamiętam, że znajoma fryzjerka odsprzedała mojej mamie wersję mleczną - Crema al Latte. Później siostra załatwiła mi jagodowego Kallosa i muszę przyznać, że spisywał się całkiem nieźle na moich włosach.
Kallos Multivitamin kupiłam już świadomie jako początkująca włosomaniaczka. Maskę stosowałam na różne sposoby i w końcu nadszedł czas na recenzję.

25.05.2016

Arnikowe mleczko oczyszczające Sylveco

Na mleczko skusiłam się przy okazji zakupów na cocolita.pl. Z początku miałam zamiar spróbować lipowego płynu micelarnego, ale coś mnie podkusiło i ostatecznie zdecydowałam się na to mleczko. Kosztowało mnie ono 13,90 zł, było akurat na promocji. Jego standardowa cena waha się od 15 do 19 zł w zależności od sklepu.

22.05.2016

Spa dla włosów #15 – Kallos z mleczkiem pszczelim


Tym razem w Spa dla włosów postanowiłam spróbować mleczka pszczelego w glicerynie. Mam je już od jakiegoś czasu w swoich zbiorach, ale wcześniej  nie było okazji, by je wypróbować. Mleczko zawiera w sobie proteiny oraz nawilżacze, więc postanowiłam dodać do mieszanki odrobinę oleju, by mieć pewność, że włosy pozostaną odpowiednio dociążone.

Olejowanie: olej lniany
Mycie: mydło cedrowe Bania Agafii
Maska: Kallos Multivitamin + kilka kropel oleju lnianego + 7 kropel mleczka pszczelego w glicerynie
Stylizacja: Nivea Flexible

19.05.2016

Krem nawilżający redukujący zaczerwienienia Yves Rocher Sensitive Végétal


Z marką Yves Rocher dopiero zaczynam się poznawać. Przy moim ostatnim zamówieniu online mogłam wybrać sobie jeden produkt gratis z krótkiej listy i zdecydowałam się właśnie na ten krem. Z tego co widziałam na ich stronie internetowej kosztuje on obecnie troszkę ponad 30 zł, a jego normalna cena waha się w okolicach 40zł. Także warto polować na różne okazje, które sklep oferuje bardzo często.
O kremie czytałam kilka pozytywnych opinii i z chęcią zabrałam się za jego testowanie. Jeśli jesteście ciekawe, co z tego wynikło, zapraszam do recenzji.

16.05.2016

Piątek 13-go w Naturze – dermokonsultacje Sylveco


          W piątek rano spotkała mnie mała niespodzianka. Jak co dzień chciałam posmarować buźkę kremem nagietkowym Sylveco , a tu… pusto. Z pompki wyskoczyły same resztki kremu oraz powietrze. Byłam nieco zawiedziona, ale na szczęście po południu czekała mnie wizyta w pobliskim mieście. Stwierdziłam, że przy okazji odwiedzę Naturę i kupię sobie nowy krem.
         Jakie było moje zaskoczenie, gdy przy półce z kosmetykami Sylveco zobaczyłam ich konsultantkę. Akurat doradzała innej klientce, więc stanęłam obok i zaczęłam oglądać kosmetyki.

12.05.2016

Tonik hibiskusowy Sylveco



Toniki poznałam stosunkowo niedawno, ale niemal od razu polubiłam je za działanie. Tonik hibiskusowy Sylveco zaciekawił mnie, ponieważ ma naturalny skład i jest polskim produktem. Nie zastanawiając się długo, kupiłam go na stronie triny.pl za 16,11 zł.
Jesteście ciekawe, jak spisał się u mnie? W takim razie zapraszam do recenzji.

9.05.2016

Spa dla włosów #14 – Planeta Organica oraz Syoss


Tym razem Spa dla włosów odbyło się w sobotę, ale dopiero dziś znalazłam chwilę, aby wszystko dokładnie opisać. Zależało mi na ładnej fryzurze, więc sięgnęłam po żel do stylizacji. U mnie sprawdza się on całkiem fajnie, choć nadal nie znalazłam swojego sposobu na reaktywację w kolejny dzień. 


Mycie: Mydło cedrowe Bania Agafii
Maska: marokańska Planeta Organica
Stylizacja: Joanna Naturia miód i cytryna + żel Syoss

6.05.2016

Peeling myjący Joanna Naturia z grejpfrutem





Uwielbiam peelingi. Mogę nie mieć żelu pod prysznic, ale peelingu nie może zabraknąć. Zawsze muszę mieć jakiś pod ręką.
Ostatnio w Naturze do mojego koszyczka trafi peeling Joanny za 4,99 zł. Kiedyś już miałam peeling z tej serii i pamiętam, że byłam z niego zadowolona.
Czy tym razem było podobnie?

3.05.2016

Zapuśćmy się na wiosnę – kwiecień 2016



Jak Wam mija długi weekend? Mi spokojnie w domu, wśród rodziny. Udało mi się także znaleźć chwilę na miesięczne podsumowanie akcji "Zapuśćmy się na wiosnę", także zapraszam do czytania.

W kwietniu kontynuowałam suplementację siemieniem lnianym. Niemal codziennie piłam 2 łyżeczki zmielonych nasionek z połową szklanki wody. Poza tym wróciłam do wcierki Jantar. Codziennie przez trzy tygodnie wmasowywałam ją w skórę głowy, a następnie powtarzałam masaż szczotką TT. Oczywiście kilka razy opuściłam masaż, a chyba 2 razy zapomniałam o wcierce całkowicie. Mimo to włosy ładnie mi urosły. Odnotowałam przyrost w postaci 3 centymetrów. Taki sam jak przy poprzednim stosowaniu wcierki w lutym.