Jak
wiecie, obecnie do mycia włosów używam głównie szamponów z
łagodnymi detergentami, aby nie wysuszać skóry głowy i włosów
(bo one z natury są dość suche). Oczywiście musiałam spróbować
szamponu Vianek. Po chwili zastanowienia wybór padł na wersję
normalizującą przeznaczoną do włosów normalnych i
przetłuszczających się. Jak poradził sobie na mojej głowie?
Zapraszam do recenzji.
Delikatny
szampon do codziennego mycia włosów normalnych i przetłuszczających
się. Zawiera ekstrakt z liści pokrzywy zwyczajnej o działaniu
regulującym pracę gruczołów łojowych, wzmacnia jednocześnie
cebulki i hamuje wypadanie włosów. Olejek eukaliptusowy odświeża
i tonizuje skórę głowy, a panthenol i kwas mlekowy nawilżają,
zapewniając włosom miękkość, gładkość i elastyczność.
INCI:
Aqua (woda), Lauryl
Glucoside (łagodny
detergent),
Cocamidopropyl
Betaine (łagodny
detergent),
Glycerin
(gliceryna),
Coco-Glucoside
(łagodny
detergent),
Urtica
Dioica Leaf Extract (ekstrakt
z pokrzywy),
Panthenol,
Lactic
Acid (kwas mlekowy),
Olea
Europaea Fruit Oil (oliwa z oliwek),
Sodium Benzoate (konserwant),
Cyamopsis Tetragonoloba Gum (guma
guar – zagęstnik),
Eucalyptus
Globulus Leaf Oil (olejek eukaliptusowy),
Parfum, Geraniol, Limonene, Linalool, Citral (zapachy).
Cena:
19,99 zł / 300 ml
Na
zużycie mamy 3 miesiące od daty otwarcia.
Szampon
otrzymujemy w plastikowej butelce zamykanej na klik. Bez problemu
dozujemy odpowiednią ilość produktu. Szata graficzna jest typowa
dla marki, mnie się bardzo podoba.
Szampon
ma średnio gęstą konsystencję, nie ucieka przez palce. Zapach ma
nieco ziołowy, wyczuwalna jest zwłaszcza pokrzywa oraz olejek
eukaliptusowy. Ja zazwyczaj spieniam go w mokrych dłoniach i
nakładam na skórę głowy. Chwilę masuję. W tym czasie tworzy się
bardzo
delikatna
piana (jak
to w tego typu szamponach).
Rzadko
nakładam go na długość włosów, tam zazwyczaj
ląduje
odżywka. Jednak
kilka razy, gdy myłam nim włosy,
nieco
je
poplątał.
Szampon
dobrze oczyszcza skórę głowy oraz włosy. Bez problemu domywa
oleje. Włosy po umyciu są świeże tak jak zwykle (u mnie 3-4 dni)
i ładnie odbite od nasady. Nie zauważyłam, by szampon wpłynął na wypadanie włosów.
Myślę,
że w przypadku włosów przetłuszczających się szampon ma szansę
się sprawdzić, ale raczej przy dwukrotnym myciu.
Zresztą wiele zależy od konkretnej głowy i tego jak dokładnie
rozprowadza się szampon na skórze głowy.
Moim
zdaniem szampon jest wydajny. Używam go od początku listopada dwa
razy w tygodniu i jeszcze wystarczy
mi go na kilka użyć. W moim przypadku butelka wystarczy więc na 2
miesiące. Przy częstszym myciu głowy i nakładaniu szamponu na
włosy czas
ten się znacznie skróci. Szacuję,że będzie to
jakiś miesiąc. No i tutaj znacznie ma też, czy jesteśmy przyzwyczajeni do słabo pieniących się szamponów. Jeśli nie, na mycie zużyjemy go więcej.
+ jest wydajny
+ gęstawa konsystencja
+ dobrze ocyszcza
+/- ziołowy zapach
- nie wpływa na wypadanie włosów
- pląta włosy
- pląta włosy
Ja
ten szampon polubiłam, choć miłości między nami nie ma. Może to
ze względu na zapach? Sama nie wiem, czy sięgnę po kolejne
opakowanie. Wiem za to, że na pewno wypróbuję inne szampony tej
marki.
Znacie
szampony Vianek?