Do
tej recenzji zbierałam się dość długo, ciągle miałam
ważniejsze sprawy na głowie, aż w końcu stwierdziłam, że nie
może tak być. Przecież to dość fajny produkt i warto nim
wspomnieć. Jeśli więc ciekawi Was, jak podkreśla on moje fale,
zapraszam.
włosy po żelu rokitnikowym |
Zapewnia
naturalne utrwalenie bez obciążenia włosów, chroni włosy przed
negatywnymi skutkami termo zabiegów przy wykorzystaniu suszarki,
lokówki lub termowałków. Pozwala wykonać modelowanie fryzury w
każdym stylu, utrwali linię fryzury, wygładzi nieposłuszne
kosmyki.
Wchodzące
w skład żelu witaminy i aminokwasy odżywiają i regenerują włosy.
Oleje rokitnika ałtajskiego i szarłatu (amarantus) sprzyjają
wykształcaniu się keratyny, zapewniającej włosom trwałość i
blask. Olej z nasion arktycznej żurawiny i proteiny jedwabiu
zachowują wilgoć głęboko w strukturze włosów. Włosy układają
się trwale w wymaganą formę i lśnią niepowtarzalnym blaskiem.
INCI:
Aqua (woda),
Acrylates\Methacrylamide Copolymer (polimer),
Cocoyl Proline (rozpuszczalnik
dla olejków),
Hydroxyethylcellulose (polimer),
Hydroxypropyl Guar (antystatyk),
Silk Amino Acids (aminokwasy
jedwabiu),
Sodium Cocoyl Glutamate (substancja
myjąca i powierzchniowo czynna),
Potassium Hydroxide (regulator
pH), Hippophae
Rhamnoides Fruit Oil (olej
rokitnikowy),
Amaranthus Caudatus Seed Oil (olej
z nasion szarłatu),
Crataegus Monogyna Flower Water (hydrolat
z głogu),
Spiraea Ulmaria Extract (wyciąg
z wiązówki błotnej),
Vaccinium Macrocarpon Seed Oil (olej
z nasion żurawiny wielkoowocowej),
Empetrum Nigrum Fruit Juice (sok
z owoców bażyny czarnej),
Pinus Pumila Needle Extract (wyciąg
z igieł sosny karłowatej),
Rhodiola Rosea Root Extract (wyciąg
z korzeni różenieca górskiego),
Sorbus Sibirica Extract (wyciąg
z jarzębiny syberyjskiej),
Pinus Sibirica Seed Oil (olej
z nasion sosny syberyjskiej),
Polyglyceryl-6 Esters (estry
z nasion oleju sosny syberyjskiej),
Phospholipids, Sphingolipids (lipidy),
Hippophae Rhamnoidesamidopropyl Betaine (substancja
pomocnicza),
Hydrolyzed Vegetable Protein (hydrolizowane
proteiny roślinne),
Glyceryl Oleate (substancja
pomocnicza),
Glyceryl Linoleate (wit.
F), Retinyl
Palmitate (wit.
A), Biotin
(biotyna),
Folic Acid (kwas
foliowy),
Cyanocobalamin (wit.
B12),
Niacinamide (wit.
B3), Pantothenic
Acid (wit. B5),
Pyridoxine (wit.
B6), Riboflavin
(wit. B2),
Panthenol (panthenol),
Thiamine (wit.
B1), Yeast
Polypeptides (drożdże),
Potassium Sorbate, Caprylhydroxamic Acid, Benzyl Alcohol
(konserwanty),
Tetrasodium Glutamate Diacetate (antyoksydant),
Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional (filtr
UV),
Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool (zapachy).
Skład
dość długi, ale jest w nim sporo olei, wyciągów i witamin.
Cena:
25-30 zł / 200 ml
Żel
otrzymujemy w tubce z miękkiego plastiku. Bez problemu wydobędziemy
z niej odpowiednią porcję żelu. Produkt ma słodki, kwiatowy
zapach, mnie on przypadł do gustu. Żel jest dość gęsty i klejący w dotyku. Włosy po jego nałożeniu zbiją się w
strąki i są bardzo charakterystyczne w dotyku. Po wyschnięciu
tworzą się sucharki, ale wystarczy je odgnieść ręcznikiem z
mikrofibry/bawełnianą koszulką lub dłońmi z kroplą oleju i otrzymujemy ładnie
zdefiniowane fale. W
moim przypadku żel najlepiej sprawdzał się nałożony na
odciśnięte z nadmiaru wody włosy. Próbowałam nakładać go
również na ociekające wodą włosy, ale wtedy skręt był nieco
słabiej podkreślony.
Na drugi czy trzeci dzień włosy były
czasem suche (ale u mnie jest tak w przypadku każdego żelu, którego próbowałam) i traciły skręt, ale wystarczyła odrobina odżywki
rozrzedzonej wodą, chwila ugniatania i włosy odzyskiwały swój
skręt.
Żel
jest dość drogi, ale ma całkiem fajny skład (nie do końca cg),
jest bardzo wydajny i działa świetnie, dlatego bardzo możliwe, że skuszę
się na kolejne opakowanie.
Podsumowując:
+
fajny skład
+
podkreśla i utrwala skręt
+
jest wydajny
-
dość wysoka cena
Czytałam, że wielu osobom nie sprawdza się, ale tak jest już w przypadku wielu kosmetyków. Jedni je zachwalają, inni nienawidzą. Z pewnością też znacie tego typu kosmetyki, mam rację?