Czego,
jak czego, ale maski do włosów w moich kosmetycznych zbiorach nie
może nigdy zabraknąć. Bez niej moje włosy kiepsko by się miały.
A że nie lubię używać non stop tych samych kosmetyków, co trochę
testuję kolejne nowości. Jakiś czas temu skusiłam się w
Rossmannie na tanią maseczkę o dość ciekawym składzie –
Organic Shop miód i awokado. Czy jej działanie mnie jednak
zachwyciło?
Luksusowa
maska do włosów na bazie organicznego olejku z awokado oraz
organicznego miodu. Skutecznie pomaga odbudować strukturę włosów
na całej ich długości. Maska wzmacnia włosy i regeneruje je
sprawiając, że stają się miękkie i błyszczące.
INCI:
Aqua
(woda), Cetearyl Alcohol (emolient), Glycerin (gliceryna, humektant),
Distearoyldimonium Chloride (antystatyk), Cocos
Nucifera Oil
(olej kokosowy, emolient),
Persea Gratissima Oil
(olej
awokado),
Mel
(miód, humektant), Tocopherol (wit.
E),
Hydrolyzed
Wheat Protein
(hydrolizowane proteiny pszenicy), Guar Hydroxypropyltrimonium
Chloride (antystatyk), Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium
Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid (konserwanty),
Parfum (zapach),
CI 77288, CI 77492 (barwniki).
W
odżywce znajdziemy emolienty, dwa nawilżacze, a nawet proteiny.
Skład dość ciekawy, ale nie wszystkim na pewno przypasuje.
Cena:
6-10 zł
Maskę
otrzymujemy w plastikowym pudełeczku podobnym trochę do lodów.
Jest dość słabo zabezpieczone i łatwo je otworzyć, należy więc
na nie uważać.
Maska
ma gęstą, budyniową konsystencję. Podczas nakładania na włosy
nic nie spływa. Zapach jest delikatny, dość słodki, nie
utrzymuje się na włosach. Ja nakładałam ją na 5-20 minut, w
zależności od dnia. Efekty były podobne, ale jednak najczęściej
zostawiałam ją na 10 minut. W moim przypadku to optymalny czas, by
maska dobrze wniknęła we włosy.
Ja rozczesuję włosy jedynie na mokro i tu niestety muszę przyznać, że maska słabo mi w tym pomaga. Po wyschnięciu
natomiast włosy są bardzo miękkie, sypkie i wygładzone, ale nie
tracą na objętości. Bardzo ładnie się błyszczą i układają.
Dla mnie to naprawdę dobre rezultaty, jednak kilkukrotnie dodałam
do maski odrobinę spiruliny, by zapewnić włosom odpowiednią dawkę
protein i wtedy uzyskiwałam znacznie lepsze efekty. Choć nadal
maska nie pomagała mi rozczesać włosów, to już podczas płukania
pukle były mega gładkie. A po wyschnięciu było
jeszcze lepiej – miałam gładkie i lśniące loki.
Maska
jest też wydajna, wystarczy na kilkanaście użyć. Jak za swoją cenę jest naprawdę świetna, ale efektu wow raczej dzięki niej nie uzyskacie. Ja jestem z niej
bardzo zadowolona i z przyjemnością przetestuję pozostałe dwie
wersje masek tej marki – figa i migdał oraz jaśmin i jojoba.
Podsumowanie:
+
gęsta konsystencja
+
wydajna
+
nawilża
+
wygładza
+
włosy dobrze się układają
+
niska cena
-
nie pomaga rozczesać włosów
-
słaba jakość opakowania
A
Wy znacie już kosmetyki Organic Shop?