Rozpoczynając
swoja przygodę z włosomaniactwem, czytałam sporo na temat mycia włosów. I nagle
okazało się, że niemal wszystko w tym temacie wykonywałam nie tak, jak
powinnam. Myłam włosy jakimś zwykłym szamponem i… Ale nie o tym dziś chciałam
Wam opowiedzieć. Skupmy się na tym, jakie nowe nawyki musiałam wprowadzić,
jeśli chodzi o mycie włosów.
1. Przed
pójściem do łazienki ściągam wszelkie pierścionki i bransoletki, które mogą
trzeć, plątać i niszczyć włosy.
2. Często
przed myciem nakładam na włosy olejek lub maskę, aby dodatkowo odżywić włosy. Olejek
zostawiam nawet na całą noc, maskę na góra godzinę. Przy nakładaniu przeczesuję
włosy palcami, dzięki czemu przy myciu nie plączą się tak bardzo.
3. Do
mycia używam ciepłej, ale nie gorącej wody. Zbyt wysoka lub zbyt niska temperatura może niszczyć
włosy.
4. Do
częstego mycia włosów wybieram szampony o delikatniejszym składzie, bez mocnych detergentów i silikonów. Szampony z SLS i
SLES używam raz na dwa tygodnie do dokładniejszego oczyszczenia.
5. Większość
szamponów znacznie lepiej się pieni oraz myje, jeśli rozrzedzimy je odrobią
wody. Ja porcję szamponu przelewam do kubeczka, dolewam wody i mieszam, jest to
tzw. metoda kubeczkowa mycia włosów.
6. Bardzo
delikatnymi szamponami oraz odżywkami głowę myję dwa razy. Raz na szybko i
drugi raz dokładniej. Wtedy mam pewność, że włosy są czyste.
7. Mycie zaczynam od skóry głowy. Masuję ją, ale jej nie drapię i nie pocieram zbyt mocno. Często długości włosów do oczyszczenia wystarcza spływająca z włosów piana. Jeśli nie wystarcza, przy drugim myciu przechylam głowę w dół i zaczynając od skóry głowy, ściągam dłońmi pianę na długość włosów i delikatnie ją myję.
8. Co
jakiś czas (2 razy na miesiąc) wykonuję peeling skóry głowy, który dokładnie ją oczyści.
Najczęściej do szamponu dodaję odrobinę fusów z kawy i wykonuję masaż, uważając
by nie masować włosów na długości, a jedynie skórę głowy. Co prawda na rynku dostępne są
gotowe peelingi do skóry głowy, ale jeszcze żadnego nie testowałam.
9. Po dokładnym spłukaniu szamponu delikatnie
odciskam nadmiar wody z włosów w koszulkę i dopiero potem nakładam maskę lub odżywkę.
Dzięki temu odżywka nie spłynie nam z włosów wraz z ociekającą woda.
10. Zazwyczaj
zaraz po nałożeniu odżywki rozczesuję włosy. Odżwyka ma szansę wniknąć do
wszystkich włosów, a jako posiadaczka fal nie muszę później czesać włosów po
raz drugi.
11. Po
odpowiednim czasie (różnie, 5-40 min) spłukuję odżywkę. Ostatnie płukanie
włosów wykonuję chłodniejszą wodą, by domknąć łuski włosów. Mniej się dzięki
temu puszą i lepiej układają.
12. Włosy
owijam w bawełniany podkoszulek zamiast w ręcznik. Koszulka jest delikatniejsza
dla włosów i znacznie lepiej chłonie wodę.
13. Na
włosy nakładam odżywkę b/s i często także stylizator. Odżywka nawilża i chroni
włosy, a stylizator nadaje falom i lokom wyraźniejszy skręt.
14. Włosom
najczęściej pozwalam wyschnąć naturalnie. Nigdy nie kładę się spać z mokrymi
włosami, ponieważ wtedy są znacznie bardziej podatne na uszkodzenia.
I
to chyba wszystko. Przyznaję, że poświęcam nieco więcej czasu na mycie włosów
niż kiedyś, ale dzięki temu znacznie lepiej wyglądają i się układają.
Nie twierdzę, ze to jedyna słuszna droga dbania o włosy. Każda z nas ma własne nawyki dotyczące mycia włosów. I jeśli tylko służą one włosom, nie ma powodu do zmian. W końcu każda z nas ma inne włosy, a one z kolei mają różne potrzeby.
Nie twierdzę, ze to jedyna słuszna droga dbania o włosy. Każda z nas ma własne nawyki dotyczące mycia włosów. I jeśli tylko służą one włosom, nie ma powodu do zmian. W końcu każda z nas ma inne włosy, a one z kolei mają różne potrzeby.
Postępujecie
podobnie, czy nie? Macie własne zasady odnośnie mycia włosów?