Maska
Scandic Fruit kusiła mnie od jakiegoś czasu. W końcu postanowiłam, że najwyższy
czas spróbować mycia włosów odżywką i postanowiłam ją kupić. Co nie było wcale
takie łatwe. Kiedy zamówiłam ją na allegro, okazało się, że sprzedawca nie ma
już jej na stanie i w zamian wysłał mi inną Narzeczony na pocieszenie
zamówił mi jednak tę maskę u innego sprzedawcy. Maska dotarła po kilku dniach, choć trochę
rozlana. Mimo to ucieszyłam się i szybko zabrałam za testy.
Opis producenta
Kremowa odżywka idealna do
pielęgnacji każdego typu włosów. Nawilża przesuszone włosy, przeciwdziała
elektryzowaniu, zmiękcza i wygładza. Zawiera glikol propylenowy wspomagający
naturalną zdolność włosów do zatrzymywania wody oraz składniki kondycjonujące,
nadające im miękkość i ułatwiające rozczesywanie. Maska zawiera także wyciąg z
owoców (m.in. awokado, brzoskwini, jabłka i papai) zawierający minerały
wzmacniające cebulki włosowe.
Skład
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium
Chloride, Propylene Glycol, Parfum, Prunus Armeniaca (Apricot) Fruit Extract,
Pyrus Communis (Pear) Fruit Extract, Citrus Nobilis (Mandarin Orange) Fruit
Extract, Prunus Persica (Peach) Fruit Extract, Carica PaPaya (Papaya) Fruit
Extract, Cucumis Melo (Melon) Fruit Extract, Persea Gratissima(Avodaco) Fruit
Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Extract, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract,
Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone, Butylphenyl, Methylpropional,
Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol
Woda, emolient, antystatyk,
humektant, zapach, wyciąg z moreli, z gruszki, mandarynki, z brzoskwini, z
papai, z melona, z awokado, z kokosa, z jabłka, konserwanty, zapachy
Moja opinia
Maskę otrzymujemy w dużym litrowym
słoju. Po odkręceniu widzimy plastikowe zabezpieczenie, które przydaje się
również później. Na zużycie maski mamy 12 miesięcy od jej otwarcia.
Maska ma słodki, owocowy zapach. Na
dłuższą metę może być jednak troszkę męczący. W konsystencji maska przypomina lekko Kallosa.
Maskę stosowałam w różnych celach.
Po pierwsze do mycia włosów. W tym celu rozrzedzałam ją z wodą i aplikowałam na
skórę głowy oraz włosy. Maska delikatnie się pieniła. Bez trudu domywała włosy,
zmywała także nałożone wcześniej oleje. Włosy były miękkie i czyste, ładnie
odbite od nasady. U mnie jednak mycie odżywką sprawdza się co drugie lub
trzecie mycie, nie częściej. O myciu maską pisałam TUTAJ.
Maskę używałam także przed myciem.
Nakładam ją na włosy razem z olejkiem. Odżywiała i nawilżała włosy.
Efekty możecie zobaczyć – TUTAJ.
Maska świetnie sprawdzała się także
jako podstawa do różnych mieszanek. O tym możecie przeczytać w Spa dla włosów – TUTAJ.
Nigdy nie zdarzyło mi się nałożyć
maski solo po umyciu, jakoś nigdy nie miałam ku temu okazji.
Maska ma wiele zastosowań i myślę,
że warto ją wypróbować. Zwłaszcza, jeśli chcecie spróbować mycia odżywką lub lubicie tuningować maski.
Znacie maskę? A może lubicie inne
produkty tej marki?
Pozdrawiam,
AnnKa