Dawno
nie robiłam wpisu z serii SdW, ale ostatnio nie miałam zbyt wiele wolnego
czasu. Na szczęście wszystko powoli wraca do normy, a ja wracam z kolejnymi SdW.
Tym
razem użyłam:
Olej:
Babydream fur Mama
Mycie:
Mydło cedrowe Bania Agafii
Odżywka:
Yves
Rocher odżywka odbudowująca
Stylizacja: Żel
z siemienia lnianego + żel Syoss 1:1
Na
suche włosy nałożyłam olejek Babydream na całą noc. Rano umyłam włosy mydłem
cedrowym, a następnie na 15 minut nałożyłam odżywkę YR. W ociekające wodą włosy
wgniotłam mieszankę dwóch żeli (starałam się je zmieszać w równych
proporcjach). Włosy odgniotłam w koszulkę i pozwoliłam im naturalnie wyschnąć.
Na koniec odgniotłam jedynie suche włosy w koszulkę.
Efekt?
Włosy
są gładki i miękkie. Skręt jest ładnie podkreślony, ale trochę za bardzo chaotycznie,
zwłaszcza z lewej strony. Mimo to nie jest źle, ale z pewnością bywało lepiej. Próbowałam już nieraz takiej mieszanki żeli i efekty były zdecydowanie ładniejsze. Cóż, włosy też bywają kapryśne.
A jak Wasze włosy?
Pozdrawiam,