Ci,
którzy czytają mnie regularnie, wiedzą, że moja cera jest wrażliwa i płytko
unaczynniona. Nie służy jej większość drogeryjnych kosmetyków, dlatego sięgam
po te z apteki lub te bardziej naturalne. Do niedawna testowałam krem Dermedic
przeznaczony do cery wrażliwej i naderaktywnej. Jak się sprawdził?
Skutecznie łagodzi podrażnioną i
zaczerwienioną skórę, zmniejszając jej nadmierną wrażliwość - zastosowany w
preparacie wielofunkcyjny składnik aktywny - Neutrazen™ daje odczucie
natychmiastowego ukojenia. Zmniejsza wrażliwość skóry na bodźce zewnętrzne i
wewnętrzne, przywraca równowagę skórze nadreaktywnej.
Wspomaga regenerację bariery
lipidowej, wzmacniając ochronę skóry - Masło Shea oraz Phytosqualan wykazują
wysokie powinowactwo do lipidów naskórka, dzięki czemu wspomagają ich I działanie
ochronne. Efektywnie pobudzają regenerację tkanek skóry, uszczelniają cement
międzykomórkowy, przeciwdziałając jego uszkodzeniom.
Chroni skórę przed odwodnieniem i
przesuszeniem - układ synergicznie działających składników nawilżających -
Gliceryna, Dub Diol oraz Sensiva S.C. 50, które dzięki właściwościom
higroskopijnym wnikają w głąb skóry i zatrzymują w niej wilgoć. Zapobiegają
nadmiernej przeznaskórkowej utracie wody (TEWL), zapewniając intensywne i
długotrwale nawilżenie, dzięki czemu skóra odzyskuje odczucie komfortu.
Przeznaczenie
Zalecany do codziennej pielęgnacji
skóry nadwrażliwej, skłonnej do podrażnień, nietolerującej tradycyjnych
preparatów pielęgnacyjnych.
Polecany po zabiegach
dermatologicznych lub z zakresu medycyny estetycznej.
Do stosowania na dzień.
Idealny pod makijaż.
Aqua, Isocetyl Stearate, Glycerin,
PEG-100 Stearate, Glyceryl Stearate, Methylpropanediol, Butyrospermum Parkii
Butter, Cetyl Alcohol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Squalane, Aluminum Starch
Octenylsuccinate, Ethylhexylglycerin, Butylene Glycol, Dextran, Palmitoyl
Tripeptide-8, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Acrylates C10-30 Alkyl Acrylate
Crosspolymer, Triethanolamine, Cydopentasiloxane, Dimethiconol, DMDM Hydantion,
lodopropynyl Butylcarbamate.
Produkt
otrzymujemy w tekturowym pudełeczku z mnóstwem informacji na temat działania i
składników kremu. Sam krem mieści się w
pojemniku typu air-less, co uważam za bardzo higieniczne i wygodne rozwiązanie.
Ma też jedną wadę – nie widzimy zużycia kosmetyku i pewnego dnia możemy się
zaskoczyć, że krem się skończył.
Krem
ma lekką konsystencję i dość szybko się wchłania. Jest raczej bez zapachu. I
właśnie dzięki temu uświadomiłam sobie, że lubię jednak kiedy krem delikatnie i
ładnie pachnie.
Produkt
stosowałam codziennie rano. Z początku byłam z niego zadowolona. Całkiem fajnie
nawilżał, nawet delikatnie koił moją skórę. Nie powodował uczucia ściągnięcia ani nie
podrażniał. Niestety przy dłuższym stosowaniu już się nie sprawdził. Moja cera
nieco się wysuszyła i pojawiły się suche skórki.
Krem
średnio polubiłam i raczej do niego nie wrócę. Chociaż czytałam, że u wielu się
sprawdził. Moja cera ma jednak swoje fanaberie i czasem dziwnie reaguje na
niektóre kosmetyki.
Lubicie
produkty Dermedic? Znacie ten krem?