Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

18.11.2016

Truskawkowa pomadka Carmex


Pielęgnacja ust ogranicza się u mnie do częstego stosowania pomadek oraz (niestety już mniej regularnego) peelingu. Próbowałam różnych pomadek, aż pewnego dnia zdecydowałam się wypróbować znane Carmexy. Na pierwszy ogień poszła wersja z limonką, a później truskawką. Dziś chciałabym Wam trochę o nich opowiedzieć.


Unikalna receptura balsamu Carmex zawiera specjalne składniki, które powodują klasyczne uczucie mrowienia dające znać, że Carmex działa skutecznie, kojąc, nawilżając i chroniąc spierzchnięte usta.
Wskazania: ochrona i nawilżanie spierzchniętych ust.
Sposób użycia: kilka razy dziennie lub w zależności od potrzeb nanieść cienką warstwę balsamu na usta i pozostawić do wchłonięcia.
Cena ok. 8 – 11 zł / 4,25gr

 
Petrolatum, Lanolin, Euphorbia Cerifera Cera, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Benzophenone-3, Ozokerite, Cetyl Esters, Theobroma Cacao Seed Butter, Cera Alba, Paraffin, Camphor, Menthol, Salicylic Acid, Vanillin.


 
Ja sięgnęłam po pomadki w sztyfcie, ale dostępne są również balsamy w słoiczku oraz tubce. Ja wolę sztyfty, bo zdecydowanie łatwiej się je aplikuje.
Pomadka jest zapakowana w papierowo-plastikowy kartonik. Sztyft jest wysuwany, nie brudzi się ani nie zacina.
Pomadka ma żółtawą barwę i miętowo-truskawkowy zapach. Nie jest zbyt nachalny, ale dobrze wyczuwalny. Łatwo sunie po ustach. Niestety latem przy wysokich temperaturach pomadka jest bardzo miękka i wtedy łatwo przesadzić z ilością.
Chwilę po jej aplikacji czuć przyjemne mrowienie, taki chłodek na ustach. Efekt przydatny zwłaszcza latem. Nawilżenie nie jest może spektakularne, ale dla mnie wystarczające, przynajmniej latem i jesienią.
Mam wrażenie, że wersja limonkowa miała znacznie mocniejszy (i cytrusowy) zapach oraz efekt chłodzenia. Truskawka jest nieco łagodniejsza pod tym względem. Pomadki są wydajne, ale ogólnie raczej średnie. Latem może do nich wrócę, ale na razie sięgnę po coś bardziej nawilżającego. Obecnie testuję pomadki Marizy z olejem manuka i tamanu, o nich też niebawem napiszę.


Znacie pomadki Carmex? Lubicie je czy nie?