Chyba
każda z nas marzy o gładkich, lśniących włosach. W przypadku fal i loków,
zwłaszcza w naturalnym kolorze, niestety trudno o blask. Ale są różne
specyfiki, które mogą nam pomóc wygładzić i nabłyszczyć nasze włosy, a przy
okazji trochę je zabezpieczą i czasami może nawet wzmocnią. Ostatnimi czasy miałam okazję
testować dwa produkty do włosów – olejek w kremie Marion i serum multifunkcyjne
ELESTABion R Floslek. Jak się sprawdziły?
Olejek w kremie:
Olejek w kremie odżywia włosy i
ułatwia ich stylizację bez obciążania. Lekka i łagodna formuła bez
spłukiwania. Olejek zawiera bogaty w
glicerydy oraz witaminy olej arganowy, olej kokosowy i olej inca inchi, które pomagają
zapewnić włosom 7 efektów:
zmniejszają skutki oddziaływania UV
przywracają piękny połysk
wygładzają
odżywiają i nawilżają
nadają jedwabistą miękkość
zapobiegają puszeniu się włosów
ułatwiają rozczesywanie i układanie
Sposób użycia: wycisnąć 1-2 porcje (1
porcja – wielkości orzecha laskowego) i nałożyć na włosy, omijając nasadę.
Stosuj dowolnie:
1.
Przed
suszeniem i układaniem na wilgotne włosy – by były miękkie i łatwe do wystylizowania.
2.
Na
wykończenie fryzury – aby wydobyć piękny blask włosów.
W przypadku włosów cienkich produkt
nakładać od połowy długości. Nie spłukiwać.
Cena około 11 zł
Serum
Regeneruje włosy przesuszone,
osłabione, zniszczone. Chroni przed utratą wilgoci i zanieczyszczeniami
środowiska. Wygładza, nadaje jedwabistą miękkość, połysk i sprężystość.
Przedłuża trwałość koloru włosów farbowanych. Zapewnia ochronę termiczną przed
ciepłem suszarki, lokówki, prostownicy.
Włosy nawilżone, wygładzone, lśniące
i zregenerowane, bez skłonności do puszenia. Łatwe do rozczesania i stylizacji.
Serum do intensywnej regeneracji
włosów. Ochrona przed szkodliwym działaniem wysokiej temperatury urządzeń do
stylizacji.
Rozprowadzić kilka kropli serum na
suche lub wilgotne włosy, zaczynając od końcówek. Nie spłukiwać. Nie obciąża
włosów.
Cena około 15 zł (u producenta)
Olejek:
Aqua, Isoamyl Laurate, Ceteartl
Alcohol, Plukenetia Volubilis Seed Oil, Tocopheron, Glycerin, Cocos Nutrifea
Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Cetyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Isostearyl
Isostearate, Polyquaternium-70, Behentrimonium Chloride, Quaterium-87, Polyglyceryl-3 PCA, Zea Mays
Starch, Cystoseira Compressa Extract, Dipropylene Glycol, Propylene Glycol,
Phenoxyethabol, Ethylhexylglycerin, PEG-8, Ascorbyl Palmitate Ascorbic Acid,
Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Gluconolactone, Calcium Gluconate,
Triethanolamine, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Benzyl Cinnamate,
Isopropyl Alcohol, CI 15985, CI 19140
Serum:
Cyclopentasiloxane, Dimethiconol,
Cyclomethicone, Dimethicone, Hydrolyzed Silk, Tocopheryl Acetate, Parfum.
Olejek
w kremie Marion otrzymujemy w wygodnym pojemniczku z pompką o pojemności 150 ml.
Olejek ma nie za gęstą, ani nie za rzadką konsystencję i przyjemny, lekko
słodki zapach, który utrzymuje się na włosach. Olejek dobrze się rozprowadza.
Olejek
ten lubię nakładać na mokre włosy, czasem nakładam po nim jeszcze jakiś
stylizator, ale nie zawsze. Olejek zabezpiecza włosy i ułatwia ich rozczesanie.
Włosy po wyschnięciu są wygładzone, dobrze dociążone i fajnie się układają. Są miękkie
i lśniące. Nie sklejają się, a następnego dnia nie są suche, nadal wyglądają
dobrze.
Serum
z kolei otrzymujemy w pojemniczku o pojemności 30 ml. Kosmetyk ma gęstawą,
lekko jakby tłustą konsystencję – jak to sera silikonowe. Dobrze się
rozprowadza na włosach. Ma delikatny i nienachalny zapach.
To
serum wolę nakładać na podsuszone lub całkowicie już suche włosy, czasem na
drugi dzień, gdy włosy nie wyglądają najlepiej – po nocy bywają spuszone lub
potargane. Serum to wygładza i dociąża włosy, nadaje im blasku. Świetnie zabezpiecza końcówki.
Przy tego typu produktach trzeba oczywiście uważać z ilością, jaką nakładamy na włosy.
Łatwo przesadzić i obciążyć włosy, zwłaszcza te cienkie i delikatne. Nie wiem, czy chronią przed wysoką temperaturą urządzeń, bo nie używam ani prostownicy, ani suszarki, ani lokówki. Ale myślę nad kupnem jakiejś suszarki z dyfuzorem, czasem nie mam czasu czekać, aż włosy same mi wyschną.
Wracając do tematu, w
obu przypadkach produkty te spełniły swoje zadania. Nawet je polubiłam, choć
olejek w kremie chyba bardziej – jakoś nie przepadam za typowymi serami silikonowymi, ale to już kwestia gustu.
Lubicie
takie produkty do wygładzania włosów? Jakie są Wasze ulubione?