Oczyszczanie skóry twarzy jest bardzo ważnym krokiem
w jej pielęgnacji. Na co dzień używam w
tym celu mleczek, płynów, czy toników, ale od czasu do czasu funduję sobie
maseczkę oczyszczającą. Wcześniej stosowałam peelingi mechaniczne, ale jakiś
czas temu musiałam z nich zrezygnować, ponieważ moja skóra stała się bardzo
wrażliwa.
Podczas zakupów w
drogerii kobieca.pl skusiłam się na maseczkę błotną od Apis. Zapłaciłam
za nią wówczas 18,61 zł. Używam jej od stycznia, więc przyszedł w końcu czas na
jej recenzję.
Opis
producenta
·
oczyszcza,
·
usuwa martwe komórki naskórka,
·
poprawia mikrokrążenie,
·
wygładza,
·
zwęża rozszerzone pory,
·
łagodzi stany zapalne.
Maseczka błotna do twarzy oczyszczająco-wygładzająca przeznaczona jest do
pielęgnacji skóry zanieczyszczonej i wymagającej odświeżenia. Zapewnia skórze
głębokie oczyszczenie, usuwając martwe komórki naskórka. Ponadto zwęża
rozszerzone pory, a także wykazuje działanie wygłądzające. Regularne stosowanie
maski zapewnia skórze zdrowy, promienny wygląd, poprawiając mikrokrążenie i
łagodząc stany zapalne.
Składnik aktywny zawarty w produkcie:
Aloes – jest to roślina o bardzo bogatym składzie, dzięki
czemu posiada wiele właściwości. Aloes ma działanie nawilżające, ściągające,
regenerujące, przeciwzapalne, przeciwgrzybicze i przeciwbakteryjne, a także
opóźnia procesy starzenia się skóry, dodatkowo wspomaga mikrokrążenie.
Kosmetyki z aloesem polecane są do każdego typu cery, jednak szczególne
znaczenie mają w pielęgnacji cery wrażliwej, suchej i trądzikowej. Aloes jest
składnikiem wielu szamponów i odżywek przeznaczonych do każdego rodzaju
włosów.
Ekstrakt z kasztanowca - w kosmetyce działa matująco na skórę i usuwa
zanieczyszczenia z jej powierzchni. Wyciąg z kasztanowca ma takie samo
działanie jak witamina P (rutyna, bioflawonoidy). Uszczelnia i uelastycznia
ścianki naczyń krwionośnych, zapobiega ich pękaniu, wzmacnia i udrożnia. Ma
właściwości ujędrniające i chroniące przed promieniowaniem UV, a także działa
przeciwzapalnie i przeciwobrzękowo.
Na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu nałożyć cienką warstwę maseczki
omijając okolice oczu i ust. Pozostawić na 15-20min. po czym zmyć letnią wodą
lub tonikiem. Maseczkę stosować 1-3 razy w tyg. w zależności od indywidualnych
potrzeb skóry.
Skład
Aqua, Dead Sea
mud, kaolin, cetearyl alcohol & ceteareth 20, zinc oxide, potassium alum, glycerin,
green tea extract, mineral oil, aloe extract, propylene glycol, aesculus hippocastanum, phenoxyethanol,
caprylyl glycolm, mimose extract, parfum
Woda, błoto
z Morza martwego, glinka biała, emolient&substancja myjąca, tlenek cynku siarczan
glinu potasu, gliceryna, wyciąg z zielonej herbaty, parafina, wyciąg z aloesu, humektant, wyciąg z
kasztanowca, konserwant, humektant, wyciąg z mimozy, zapach
Moja opinia
Maseczka zamkniętą jest w 100ml tubce. Bez problemu
wydobędziemy z niej odpowiednią ilość produktu, ale pod koniec tubka lubi się
odkształcać.
Maseczka ma konsystencję pasty. Przyjemnie zaskoczył
mnie jej zapach – delikatny, w ogóle nie kojarzący się z błotem. Maseczka ma
szarawą barwę. Łatwo rozprowadza się na buzi, wystarczy cienka warstwa, aby
produkt dobrze zadziałał. Producent ostrzega, że po nałożeniu maseczki można
odczuć lekkie pieczenie skóry, ale u mnie nic takiego nie miało miejsca.
Maska zasycha
na twarzy, co powoduje lekkie uczucie ściągnięcia, za to zmywa się bez
problemu.
Po jej użyciu buzia jest gładka i oczyszczona. Mam
wrażenie, że zaczerwienienia są mniej widoczne. Maseczka rzeczywiście zmniejsza
pory. Poza tym z mojej buzi zniknęły niemal wszystkie zaskórniki.
Początkowo używałam maseczki raz w tygodniu, ale od
jakiegoś czasu sięgam po nią dwa razy i tak działa zdecydowanie lepiej.
Z przyjemnością za jakiś czas kupię jej następne
opakowanie. Natomiast teraz mam ochotę wypróbować jakiś peeling enzymatyczny.
Może macie swój ulubiony?
Co myślicie o takich maseczkach? Lubicie, czy nie?
Pozdrawiam,
AnnKa