Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

6.11.2017

Nowości października

Temat nowości kosmetycznych i denek zawsze cieszył się sporą na blogu, dlatego postanowiłam wrócić, przynajmniej z nowościami. Denka sobie odpuszczam. Nie dość, że nie mam, gdzie przetrzymywać pustych opakowań, to ja zawsze zużywam produkt do końca, a recenzja większości i tak pojawia się na blogu. Mam nadzieję, że to rozumiecie. A jeśli jesteście ciekawe, co nowego trafiło do mnie w październiku, zapraszam.


Na początku miesiąca w ramach współpracy otrzymałam lampę LED do hybryd marki Ronney oraz lakier monohybrydowy 1 LAK Peggy Sage. Bardzo się z tego zestawu ucieszyłam, ponieważ zastanawiałam się nad rozpoczęciem swojej przygody z hybrydami. Zestaw sprawdził się u mnie świetnie, o czym możecie przeczytać w recenzji (klik).


Zrobiłam także zakupy w sklepie online ekobieca. Zdecydowałam się na zakup kilku produktów niezbędnych do manicuru hybrydowego – bazy, topu oraz lakieru hybrydowego Natural Beauty NeoNail. W koszyczku wylądowały waciki bezpyłowe NeoNail, efekt syrenki NeoNail oraz cleaner i aceton Sleek Shine (niestety z powodu mojego gapiostwa zabrakło ich na zdjęciu, przepraszam). Brakowało mi także peelingu. Tym razem zdecydowałam się na całkowitą nowość dla mnie – scrub Natura Estonica z czarną porzeczką. Skusiłam się także na głęboko nawilżające serum-krem na noc EcLab. Stosuję je już dwa tygodnie i póki co jestem zadowolona. Zobaczymy, jak będzie dalej. Na koniec wybrałam także kapsułki Gal niebieskie keratynowa odżywka/olejek do paznokci, ale otrzymałam telefon, że zabrakło ich w magazynie i w zamian wybrałam żółte witaminowe kapsułki do twarzy Gal. W gratisie otrzymałam próbkę kremu Skin79.


W październiku udało mi się także wylicytować swopa na portalu Dresscloud. Jeśli jeszcze go nie znacie, serdecznie zapraszam do dołączenia (klik). W środku zalazła się maseczka w płacie Balea Sweet Mango, która niestety u mnie się nie sprawdziła (klik), mleczko do ciała Treaclemoon o zapachu liczi, maska Kallos Banana oraz malutki pumeks. Początkowo mleczko nie spodobało mi się ze ze względu na mocny zapach, ale obecnie przyzwyczaiłam się do niego i nawet go polubiłam.


Dotarły do mnie także dwa zamówienia z Aliexpress. Pierwsze to pędzelki z kolorowymi rączkami (klik), drugie to zestaw pędzelków i dwóch gąbeczek (klik). Oba te zestawy kosztowały nieco ponad 15 zł. Pędzelki mają miękkie i delikatne włosie. Pierwszymi pędzelkami wykonałam już makijaż i sprawdziły się całkiem fajnie. Co z drugim zestawem, dopiero się okaże.


















Znacie coś z moich nowości? Co nowego pojawiło się u Was?