Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

8.11.2017

Kącik filmowy październik 2017

Jesień to taki czas, kiedy sporo serialów wraca z kolejnym sezonem. A ja muszę przyznać, że uwielbiam seriale. Oglądam ich kilka, jeśli nie kilkanaście i wyczekuję kolejnych odcinków. Nic dziwnego, że w październikowym zestawieniu pojawiło się ich kilka. Choć z kilkoma nadal czekam aż uzbiera się większa ilość odcinków, by je obejrzeć (m.in. Sposób na morderstwo). Zacznijmy jednak od filmów.




Losy czterech kobiet pracujących w służbie medycznej splatają się w szpitalu, gdzie dochodzi do wielu nielegalnych przedsięwzięć.

O tym filmie czytałam wiele negatywnych komentarzy, ale nie zraziłam się i poszłam do kina. Okazało się, że film wcale nie jest taki zły. Fakt, jest trochę przerysowany i sporo w nim szokujących scen, ale… wszystko to mogło zdarzyć się naprawdę, niestety. Niesmaczne i smutne sceny przeplatają się z komedią, podobnie jak w Pitbullu. Wszystkie wątki fajnie się uzupełniają. Moim zdaniem film jest niezły i cieszę się, że go obejrzałam.


Po wybudzeniu się z hibernacji Jim i Aurora próbują przetrwać podróż do innej galaktyki.

Po obejrzeniu zwiastuna, chciałam obejrzeć cały film. W pewien wieczór zrobiliśmy sobie z M. mały seans. Początkowo akcja wolno się rozwija, M. trochę się nudził, ale później fabuła nabiera rozpędu. Choć przyznaję, że spodziewałam się czegoś innego. Film skupia się głównie na wątku miłosnym, kosmos i statek odgrywają już drugoplanową rolę. Niemniej film całkiem przyjemny. Można go obejrzeć w wolnej chwili.


Sanitariuszka wojenna Claire w tajemniczy sposób przenosi się z 1945 do 1743 roku.


Serial na podstawie serii Diany Gabaldon wciągnął mnie od pierwszego sezonu. Za jego sprawą sięgnęłam po powieści i powiem tak: pierwszy tom przeczytałam błyskawicznie bardzo mi się podobał. Drugi i trzeci tom też były całkiem fajne, późniejsze książki już niekoniecznie. Serial (obecnie trzeci sezon) jednak nadal świetnie się ogląda. Wątki miłosne świetnie przeplatają się z historycznymi faktami. Aktorzy nadal trzymają poziom, akcja się rozwija. No i ta piosenka na początku.


Nieszczęśliwy i znudzony swoim bytem Lucyfer Morningstar porzuca funkcję Władcy Piekieł i udaje się do Los Angeles, gdzie zostaje właścicielem luksusowego klubu nocnego.

Ten serial zaczęłam kiedyś oglądać z nudów i wciągnął mnie, głównie za sprawą głównego bohatera. Jego partnerka mnie irytuje, choć muszę przyznać, że teraz już trochę mniej niż na początku. Sprawy policyjne może nie zawsze są skomplikowane, ale każdy odcinek oglądam z przyjemnością.

Dla Leonarda i Sheldona nie ma tajemnic w naukach ścisłych czy grach komputerowych. W relacjach damsko-męskich nie radzą sobie w ogóle.

To już jedenasty sezon serialu. Oglądam go od kilku lat i przy każdym odcinku sporo się uśmieję. Uwielbiam Sheldona i jego teksty, ale muszę przyznać, że każdy z bohaterów ma w sobie coś ciekawego. Typowy serial komediowy, idealny na odstresowanie.


Czego słuchałam w październiku?

Maanam - Krakowski spleen


Halestorm - Amen



Proletaryat  - Nie masz nic


Sing me a Song z serialu Outlander




A co ciekawego Wy obejrzeliście ostatnio? Też lubicie seriale czy wolicie filmy?