Do
tej recenzji zbierałam się dość długo, ciągle miałam
ważniejsze sprawy na głowie, aż w końcu stwierdziłam, że nie
może tak być. Przecież to dość fajny produkt i warto nim
wspomnieć. Jeśli więc ciekawi Was, jak podkreśla on moje fale,
zapraszam.
5.02.2018
31.01.2018
Odżywka rozjaśniająca Petal Fresh z różą i wiciokrzewem
Kupując
odżywkę Petal Fresh, nie kierowałam się tytułowym rozjaśnieniem.
Po prostu moja cera bardzo lubi różane kosmetyki i byłam ciekawa,
jak kosmetyki z różą sprawdzą się również w innych
kategoriach. Marka ma kilka ciekawych odżywek w swojej ofercie, w
tym jedną do skóry głowy. Nie ukrywam, że ciekawią mnie
pozostałe wersje, póki co skupmy się jednak na odżywce z różą
i wiciokrzewem.
29.01.2018
Głęboko nawilżające krem-serum na noc Ec Lab
Albo
Eco Lab lub Eo Laboratorie. Po internecie krążą różne nazwy tej
marki. Która jest właściwa trudno stwierdzić. No ale mniejsza z
tym. Kosmetyki tej marki są dość popularne i lubiane. Z ciekawości
sięgnęłam więc po głęboko nawilżające krem-serum na noc. Jak się sprawdziło?
22.01.2018
Energetyzujący olejek do kąpieli Mariza o zapachu grejpfruta - bombka
Kąpielowych
umilaczy czas dalszy. Na krótko przed świętami skusiłam się na olejek
grejpfrutowy Marizy w opakowaniu w kształcie bombki.
Jeśli chodzi o markę, moja siostra jest tam konsultantką, więc
mam łatwy dostęp do tych kosmetyków, ale z tego co wiem, każdy
może złożyć zamówienie online w ich sklepie internetowym. Ja raz
na jakiś czas próbuję coś nowego i czasem jestem pozytywnie
zaskoczona. Jak było tym razem?
15.01.2018
Skoncentrowany hydrolat oczarowy Laboratorium Cosmeceuticum
Ostatnio
było o toniku Vianek, przyszła teraz pora na hydrolat oczarowy, który też niedawno dobił denka.
Kupiłam go pod wpływem chwili, nie czytając recenzji (gdybym przeczytała o nim coś więcej, pewnie bym po niego nie sięgnęła). Skusiła
mnie informacja, że wzmacnia naczynka krwionośne. Moja cera jest
płytko unaczynniona i często jest zaróżowiona, ale z naczynkami
na szczęście nie mam problemów, przynajmniej na razie. Przejdźmy
jednak do recenzji.
12.01.2018
Kojący balsam do ciała Vianek
Kojący
balsam Vianka chodził mi po głowie od dłuższego czasu, a
dokładniej od dermokonsultacji Sylveco w Naturze,
kiedy to miałam okazję wypróbować go na swoich dłoniach. Zapach
tak mnie zauroczył, że całą drogę do domu ukradkiem wąchałam
swoją rękę. Mogło to zabawnie wyglądać, ale chyba mnie
zrozumiecie. Jakiś czas temu balsam trafił do mnie, a dziś możecie
przeczytać jego recenzję, zapraszam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)