Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

12.06.2016

Peeling z maliną arktyczną Bania Agafii

            Uwielbiam peelingi. Od niedawna poznaję także rosyjskie kosmetyki i nie mogło zabraknąć wśród nich peelingu. Zdecydowałam się na saszetkę z maliną arktyczną i 5 olejami od Banii Agafii. Peeling kupiłam w drogerii ekobieca.pl za 5,95 zł. Jesteście ciekawe jak się sprawdził u mnie?



 Opis producenta

Peeling do ciała, dający EFEKT masażu, ze względu na obecność drobinek masujących. Peeling zawiera tylko naturalne składniki, przywraca skórze miękkość i gładkość. Pestki maliny arktycznej doskonale złuszczają naskórek i wyrównują go, a aktywne oleje głęboko nawilżają i odżywiają skórę. Składniki peelingu do ciała z serii „Bania Agafii” to m.in.: * pestki arktycznej maliny – działają oczyszczająco, sprawiają, że skóra jest gładka i miękka * oleje z nasion rokitnika i syberyjskiego cedru – zawierają wiele kwasów organicznych, witamin A, C, E i tych z grupy B, które odżywiają i wpływają na dobry wygląd i stan skóry * oleje organiczne z rumianku i nagietka – działają przeciwzapalnie i łagodząco na podrażnienia * olej organiczny szarłatu (amarantusa) – zatrzymuje procesy starzenia się skóry. Tylko naturalne składniki, bez Parabenów, SLS, SLES‎ . Sposób użycia: masującym ruchem nanosić produkt na ciało, masować, zmyć wodą



Skład

Aqua, Lauryl Glucoside, Carbomer, Potassium Hydroxide, Calendula Officinalis Flower Oil (olej nagietka), Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Powder (pestki arktycznej maliny), Hippophae Rhamnoides Seed Oil (olej z pestek rokitnika),Pinus Sibirica Seed Oil (olej cedrowy) Polyethylene, Organic Amaranthus Caudatus Seed Oil (organiczny olej szarłatu (amarantusa)), Organic Сhamomilla Recutita Flower Oil (organiczny olej rumianku), Parfum, Tocopherol, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid


Moja opinia

            Peeling mieści się w 100 ml odkręcanej saszetce. Łatwo się go dozuje. Peeling ma lekko żelową konsystencje. Nie ucieka z dłoni, łatwo wykonuje się nim masaż. Za ścieranie odpowiedzialne są drobne kryształki oraz pestki maliny arktyczne. Po chwili masażu te kryształki się rozpuszczają, a pestki lubią uciekać. Mimo to skóra po masażu jest gładka i miękka.
            Peeling jest raczej delikatniejszym zdzierakiem.  Nie pozostawia po sobie żadnej tłustej warstwy, ale delikatnie nawilża skórę - i za to ma u mnie mocny plus. Mimo to ja i tak zawsze stosowałam po nim masełko nawilżające. Mam taki nawyk - po peelingu masło lub balsam. Peeling ma zapach trochę podobny do malinowych konfitur, nie pozostaje on na skórze. 
            Z peelingu jestem w miarę zadowolona i z chęcią przetestuję inne z tej serii, ale do tego raczej nie wrócę. Aż tak mnie nie zachwycił.

Znacie ten peeling? Lubicie rosyjskie kosmetyki?